środa, 28 kwietnia 2021

Z bibliotecznej półki dla dorosłych


Za zamkniętymi drzwiami- fenomen domestic noir

 

W moim przekonaniu potwór w horrorze nie powinien znajdować się na cmentarzysku, w starej dekadenckiej Europie, ale w zwykłym domu

(S. King)


 

Domowy thriller  odnosząc się do wyidealizowanej wizji życia rodzinnego, pokazuje  destrukcyjną moc rodziny. Koncentruje się na rodzinnych traumach i horrorze kryjącym się za drzwiami domów. W odróżnieniu od typowych dla literatury kobiecej, romantycznych historii  pt. I żyli długo i szczęśliwie,  wypełniony jest zdradą, przemocą i śmiercią.

 

 

Potrzebę stworzenia odpowiedniej definicji i nazwy dla nowego gatunku zainicjowała Julia Crouch, brytyjska pisarka, której książki zostały przyćmione przez ogromny sukces, przeniesionych na ekran- Zaginioną dziewczynę Gillian Flynn i Dziewczynę z pociągu, Pauli Hawkins.

 


 

W tym miejscu konieczne wydaje się również podkreślenie różnicy pomiędzy domestic noir a chic noir. Określenie nawiązujące do terminu chick flicks, czyli filmów dla kobiet sugeruje bowiem, iż mroczna, kobieca twórczość stanowi jedynie nieco podrasowaną literaturę dla nastolatek.

Termin chcik flicks powstał w latach trzydziestych XX wieku na „określenie obrazów opowiadających o kobietach i do nich adresowanych”. Do tej szerokiej kategorii filmów zalicza się zarówno komedie, jak i melodramaty oraz wyciskacze łez.

piątek, 23 kwietnia 2021

Książka i film idą w parze...

 

NIEBEZPIECZNE ZWIĄZKI

Filmowo- literacka relacja, czyli adaptacja i jej oscarowa historia

Kinematografia od samego początku swojego istnienia niezwykle chętnie korzystała z zasobów literackich i tak jest po dziś dzień. Związki literatury z filmem zawsze były wyjątkowo silne i intensywne. Należy jednak dodać, iż często były to związki niebezpieczne i nieudane. Trudność tych relacji wynika z niemożności przełożenia literackiej narracji na posługujący się obrazem film.

 

Reżyser tworząc na podstawie scenariusza adaptowanego stacza nierówną walkę z dziełem literackim, walkę o prawo do autorskiej wypowiedzi językiem kina. Dlatego też, w przypadku obrazu filmowego powstającego na podstawie książki, pojawia się pojęcie inspiracji. Typowym przykładem pomysłu, fabuły, która była jedynie punktem wyjścia dla czysto filmowych wariacji jest melodramat Pożegnanie z Afryką.

Wspomnienia duńskiej pisarki- Karen Blixen w ujęciu Sydneya Pollaca stały się jednym z najbardziej poruszających romansów w historii kina, z niezapomnianymi kreacjami Meryl Streep i Roberta Redforda oraz siedmioma Oscarami na koncie.

 

Twórcy filmowi, nierzadko z mizernym skutkiem, porywają się również na współczesne wersje klasyków literatury. Tego typu działania nie ominęły, wielokrotnie ekranizowanego Charlesa Dickensa. XIX-wieczna, nastrojowa powieść Wielkie nadzieje, z typowymi dla autora motywami nierówności społecznej, krzywdy, oraz triumfu dobra nad złem, w 1998 roku zamieniono w przeciętną opowiastkę o nieszczęśliwej miłości, aczkolwiek w urzekającej i barwnej scenerii Nowego Jorku i Florydy.

 


Więcej szczęścia do filmowych adaptacji swojej literatury miała Jane
Austen. Kinowe, a także telewizyjne wersje powieści Austen cieszyły się uznaniem zarówno krytyki jak i publiczności. W 2005 roku kolejnej ekranizacji Dumy i uprzedzenia podjął się specjalista od brytyjskiej literatury- Joe Wright. Dla reżysera większym wyzwaniem, niż przepełniona ironią i humorem twórczość Jane Austen, okazała się traktująca o meta-fikcji i posługująca się meta-narracją Pokuta- Iana McEwana. Z tego niełatwego starcia Wright wyszedł obronna ręką. Stosując typowo filmowe środki wyrazu, również graficzne i muzyczne udowodnił, że można stworzyć dzieło w pełni oddające charakter książki i jednocześnie oryginalne.

 

Owocem polemiki między filmem a książką może być, więc budzący sprzeciw wielbicieli literatury i rozczarowujący, przeciętny obraz, bądź wybitne dzieło filmowe, które dostrzeżone i nagrodzone przez Akademię Filmową, zapisuje się w historii kinematografii, ale także popkultury.

 

Tak stało się w przypadku wielkiego widowiska, nagrodzonego 

dziesięcioma Oscarami- Przeminęło z wiatrem

Prezentująca sielankowy obraz niewolnictwa i utrwalająca rasowe stereotypy powieść stała się romansem wszechczasów, a fraza Frankly my dear, I don't give a damn” jest jednym z najchętniej przywoływanych cytatów filmowych.

 

Do historii przeszła również adaptacja literatury o nieco cięższej tematyce.

Mowa tu o Ojcu chrzestnym- Mario Puzo. Gangsterska saga w reżyserii Francisa Forda Coppoli otrzymała najważniejszą nagrodę Akademii, czyli Oscara dla najlepszego filmu.  Sukces dzieła Coppoli doprowadził do ogromnej popularności książki, która nie była pozbawiona wad. Pojawiały się głosy, iż Puzo na temat zorganizowanej przestępczości wiedział niewiele, a najwierniej życie i sposób funkcjonowania włoskiej mafii przedstawił Martin Scorsese w Chłopcach z ferajny. W odróżnieniu od, mieszającego zasłyszane historie z własną fantazją, autora Ojca chrzestnego, Scorsese opierał się na literaturze faktu i osobistych doświadczeniach.

 

Ostatecznie nawet najbardziej wybitny film nigdy nie będzie „samym życiem”, i nigdy też nie będzie „powieścią”, i tak powinno pozostać. Jak mawiał Alfred Hitchcock- widz nie przychodzi do kina po to, aby słuchać historii, ale po to żeby oglądać obrazy. A książki czytamy po to, by tworzyć obrazy wspaniałych literackich opowieści w swoich głowach i czerpać przyjemność z siły wyobraźni.