Wyszły na trawkę wesołe baranki i patrzą oniemiałe na piękne pisanki.
Baran
Przyszedł
baran do barana
I powiada: „Proszę pana,
Nogi bolą mnie od rana,
Pan mnie weźmie na barana”.
Baran tylko
głową kręci:
„Nosić pana nie mam chęci,
Ale znam pewnego wilka,
Który nosił razy kilka”.
Trwoga padła na barany:
„Dobrze pomyśl, mój kochany,
Wiesz, co było swego czasu?
Nie wywołuj wilka z lasu!”
Baran
słysząc to zbaraniał,
Baran dłużej się nie wzbraniał,
I - choć rzecz to niesłychana -
Wziął barana na barana.
(Jan Brzechwa)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz